Jutro ruszam z domu z domu do Gdańska po odbiór wizy rosyjskiej i pewnie pojutrze wsiadamy z ekioą do pociągu w kierunku wschodnim. Cel na początek: Chiny. Niestety przez Rosje tylko przelecimy a szkoda, bo bardzo mi się podoba. Może następnym razem. Zimno już wszędzie więc trzeba uciekać w cieplejsze rejony. Z drugiej jednak strony prognoza pogody na północne Chiny też nie jest zachęcająca. Ale formalności załatwione, bilety w kieszeni więc pora ruszać. Jak mówi jedno z mądrych przysłów: "nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku..."